Do napisania tego tekstu zainspirowało mnie wystąpienie Moniki Gałuszkiewicz podczas TEDx Warsaw Women 2022. Tematem była „Edukacja seksualna małych dzieci jednym z fundamentów sukcesu zawodowego”. I wydawać by się mogło, że nie powiedziała nic nowego, ale to co powiedziała jest tak szalenie ważne, że warto to powtarzać w kółko, tak, aby każdy rodzic miał tą świadomość. Cielesność – temat tabu?
Granice dziecka są bardzo istotne
Jak dla mnie wszystko opiera się o granice dziecka. Bo przecież ono ma prawo nie chcieć pocałować cioci na dzień dobry, ma prawo nie chcieć czegoś zjeść i ma też prawo nie ubrać czapki, gdy twierdzi, że jest mu za zimno. A my to powinniśmy uszanować. Razem z Gabrysią uwielbiamy serię z wydawnictwa Natuli, która nazywa się Niegrzeczne Książeczki. Jedna z nich, o tytule Łobuz, jest właśnie o tym, że dziecko ma prawo powiedzieć nie i przywitać się z dorosłym tak, jak uważa za stosowne. Jeżeli my, rodzice, nie obronimy w takiej sytuacji naszego malucha i jego granic, to jak on może czuć się później bezpiecznie. Już zawsze będzie robił to, co dorośli uważają za słuszne, a w przyszłości to, co za słuszne uważają wykładowcy, potem szefowie w pracy czy kolejne osoby, które będą stały wyżej w hierarchii społecznej. Czy tego chcemy dla naszego dziecka? Żeby zawsze na wszystko się zgadzało, bo takie wzorce wyniosło z dzieciństwa?
Kochanie, ubierz sweter bo babci jest zimno
Pogwałceniem granic dziecka jest też wmawianie mu, że wiemy, czego aktualnie potrzebuje. Zjedz, bo jesteś głodny, załóż czapkę/sweter, bo na dworze jest zimno, odpocznij, bo na pewno jesteś zmęczony. Dziecko świetnie ureguluje sobie samo ilość jedzenia, które spożywa, naszym zadaniem jest tylko decydować co i kiedy zje, choć i z tym czym już można dyskutować, gdy jest starsze i nauczone zdrowego odżywiania. To samo tyczy się ubierania. Gabrysia od momentu, gdy była w stanie komunikować swoje zdanie jest pytana rano, w co się chce ubrać. Najpierw wybierała z trzech zestawów, teraz już jesteśmy na etapie rozmowy spódnica, spodnie czy sukienka, a potem długi czy krótki rękaw. Reszta już idzie, bo ona doskonale wie, co chce założyć. Jeśli wybierze coś, co do siebie nie pasuje – czuje się w obowiązku poinformować ją, że MOIM ZDANIEM to do siebie nie pasuje, ale ona ma pełne prawo zrobić z tą informacją co chce i nie oszukujmy się, w 95% przypadków nie zmienia zdania co do ubioru 😉 No cóż, uszanowanie jej granic jest dla mnie ważniejsze niż zdanie ludzi, którzy mogą mnie ocenić, że „jak ja ubieram dziecko”. Niejednokrotnie też Gabi zdarzało się wyjść z domu bez kurtki, bez czapki, bo uważa, że jest ciepło. Powiem więcej, raz u dziadków bardzo się uparła, że kurtki nie ubierze, a dziadkowie jeszcze uczą się szanować granicę 😉 więc dyskusja była zażarta, ostatecznie poszła bez. I wiecie co? My też ściągnęliśmy kurtki, gdy wyszliśmy z klatki, bo przez kilka godzin zrobiło się nadspodziewanie ciepło i okazało się, że Gabrysia miała rację. Jeśli jednak okazuje się, że jej nie ma, a to większość przypadków, to zaraz po wyjściu z klatki komunikuje, że jej zimno – a ja mam tą kurtkę/czapkę/rękawiczki przy sobie. To nie jest tak, że my mamy zawsze rację, mamy tylko trochę większe doświadczenie, dlatego możemy się lepiej przygotować 😉 Przykłady można by mnożyć, ale konkluzja jest jedna – zaufajmy swojemu dziecku.
Seksualność zaczyna się w łonie matki
I to kolejny ważny punkt, o którym mówiła Monika Gałuszkiewicz – seksualność dzieci zaczyna się w łonie matki, już wtedy dzieci poznają swoje narządy, poznają dotyk, jest to naturalne i nie należy się tego bać. Jeżeli zrobimy z tego temat tabu, nie będziemy z dziećmi o tym rozmawiać, one same będą na własną rękę wszystkiego się dowiadywać, a do tego poczują, że dla nas jest to temat wstydliwy, który omijamy. Dawniej w ogóle się o tym nie rozmawiało, więc często sami nie wiemy, w jaki sposób dobrze się za to zabrać, ale już to, że będziemy otwarci, nie uciszymy dziecka, nie pozwolimy na to, żeby pomyślało, że to temat, na który nie wolno rozmawiać sprawi, że poczuje się bezpieczniej w rozmowie również na przyszłość. Mi mocno pomogła książka „Rozwój seksualny u dzieci” Karoliny Piotrowskiej. Dzięki temu możemy zobaczyć, że to, że nasze małe, odpieluchowane dzieci zaczynają dotykać swoich miejsc intymnych jest zupełnie normalne i nie trzeba się tego obawiać. To, w jaki sposób zareagujemy może mieć jednak ogromne znaczenie w przyszłości dla rozwoju seksualnego, poczucia bezpieczeństwa i pewności siebie waszego dziecka.
Pozwólmy dzieciom poznawać siebie i swoje ciało, zaufajmy ich wyborom i szanujmy granicę, a w przyszłości będziemy cieszyć się pewnymi siebie dorosłymi, którzy wiedzą w jaki sposób zawalczyć o siebie, nie poddawać się i otaczać ludźmi, którzy będą ich szanować.
2 komentarze
Zobaczcie, co tym razem mam ciekawego w tym ważnym temacie
To jest naprawdę wartościowe.