Strona główna » SLIDER » Wiersze Danuty Wawiłow

Wiersze Danuty Wawiłow

przez Teosto@0115
2 komentarze

Danuta Wawiłow wiersze dla dzieci. Znacie?

Danuta Wawiłow jest uwielbianą polską pisarką i poetką znaną szczególnie z utworów dla dzieci. Jej wiersze są często pełne żywych obrazów, tworząc świat wyobraźni, który zdobywa serca dzieci na całym świecie. Wiele z wierszy Danuty Wawiłow zostało przetłumaczonych na mnóstwo języków, dzięki czemu trafiły do większej liczby osób niż kiedykolwiek wcześniej.

Wspaniałe wiersze dla dzieci Danuty Wawiłow

 

Kajtek bez majtek

Kajtek – bez Majtek
i Wojtek – bez Portek
poszli do kuchni,
zrobili porządek.
Jurek – Ogórek-
Kiełbasa i Sznurek
poszedł za nimi
i złoił im skórę.
Hanka – Skakanka,
Agata -Sałata
sprały go za to,
że skrzywdził im brata.
Sławek – Szczypawek
z Michałem – Kichałem
w obronie Jurka
stanęli z zapałem.
A to ci draka!
A to ci heca!
Leją się wszyscy,
aż wióry im lecą!
A Kajtek – bez Majtek
i Wojtek – bez Portek
siedzą pod stołem
i raczą się tortem…

Bzdura

Polem, lasem
idzie Bzdura.
Patrzy gniewnie
spod kaptura.
W jasnym niebie
płynie chmura.
„Co za bzdura!” –
mówi Bzdura.
Krzyczą ludzie:
„W moście dziura!”
„Co za bzdura!” –
mówi Bzdura.
„Zniosłam jajko!” –
gdacze kura
„Co za bzdura!” –
mówi Bzdura.
Poszła sobie,
znikła w górach.
Mówią ludzie:
„Co za Bzdura!

Świnka

– Chodźmy bawić się do Oli!
– Niee, jej mama nie pozwoli!
Tylko nie mów nic nikomu!
Oni mają świnkę w domu!
– Co ty mówisz? Jaką świnkę?
Czy ma ryjek i szczecinkę?
Czym ją karmią? Cukierkami?
Czemu bawią się z nią sami?
– Popatrz w okno! Tam jest świnka!
– To nie świnka, to dziewczynka!
Siedzi smutna, zapuchnięta,
wielką chustką owinięta.
– Właśnie przyszła od doktora.
Ona jest na świnkę chora!

 

Makowiec

– Kto zjadł makowiec?
– Ja go nie brałam.
To znaczy, zjadłam,
ale nie chciałam…
W oknie usiadło taakie wróblisko
i gdyby nie ja,
zjadło by wszystko!

Brzydkie zwierze

Jak mi ciocia albo wujek
piękne farby podaruje,
namaluję na papierze
takie brzydkie, brzydkie zwierzę…
– To jest pomysł do niczego!
Lepiej maluj coś ładnego!
Nie chcesz? Czemu?… Nie rozumiem.
– Bo ładnego ja nie umiem!

Kto pierwszy pójdzie do łóżka

Kto pierwszy pójdzie do łóżka,
Dostanie z makiem placuszka!
Kto pójdzie drugi do łóżka,
Dostanie tylko okruszka!
A co ten trzeci dostanie?
A trzeci dostanie …LANIE!

Drynda

Jedzie ulicą
stara drynda,
stara latarnia
przed nią dynda.
W starej uprzęży
z pióropuszem
człapie powoli
koń – staruszek.
Woźnica stary
ma cylinder…
Widział kto kiedy
taką dryndę?
Chłopcy się śmieją
do rozpuku,
gdy słyszą turkot
jej po bruku.
A my patrzymy
z bratem obaj
i nam ta drynda
się podoba.
I my wolimy
tego grata
od Mercedesa
i od Fiata,
bo to jest grat
nie z tego świata!

A jak będę dorosła…

Jak mi ręce urosną,
jak mi nogi urosną,
jak już będę dorosła
i wysoka jak sosna,
to zostanę, zostanę, zostanę… no, kim?
To na pewno zostanę lekarzem!
Przyjdę w białym fartuchu,
mamie zajrzę do ucha,
tatę klepnę po brzuchu,
powiem: ,,Trzyma j się, zuchu!”,
i zapiszę, zapiszę, zapiszę… no, co?
I zapiszę paskudne lekarstwo!
Co mi płacze i krzyki!
Będę robić zastrzyki!
Będę strasznie się trudzić!
A jak już mi się znudzi,
to zostanę, zostanę, zostanę… no, kim?
To zostanę okrutnym piratem!
Nie posłucham się taty.
Będę strzelać z armaty,
będę w worku pękatym
przechowywać dukaty,
będę straszną mieć brodę i pistolet… i co?
I piracką przepaskę na oku!
Co mi wiatry i burze!
Mogę trwać jak najdłużej!
Niechaj żyją podróże!
A jak nimi się znużę,
to pojadę, pojadę, pojadę… no, gdzie?
To pojadę z powrotem do mamy!

Dziwny pies

Jeden, dwa,
jeden, dwa,
pewna pani
miała psa.
Trzy i cztery,
trzy i cztery,
pies ten dziwne
miał maniery.
Pięć i sześć,
pięć i sześć,
wcale lodów
nie chciał jeść.
Siedem, osiem,
siedem, osiem,
wciąż o kości
tylko prosił.
Dziewięć, dziesięć,
dziewięć, dziesięć,
kto z nas kości
mu przyniesie?
Może ja?
Może ty?
Licz od nowa –
raz, dwa, trzy…

Czego mi się chce

Od samego dzisiaj rana
czegoś mi się chce…
Nie cukierka, nie banana –
może piasku, może siana
albo nawet – nie wiem sama
muchy tse-tse-tse?
Może zgadnie ktoś przypadkiem,
na co ja mam chęć?
Uszyć krowie suknię w kwiatki?
Wsypać pieprzu do herbatki?
Albo złapać – ciach! – do klatki
krokodyli pięć?
Co w kłopocie mi pomoże?
Jeśli ktoś to wie,
niech mi zaraz liścik kropnie,
bo nie mogę – tak okropnie,
tak okropnie, tak okropnie
czegoś mi się chce!

Kałużysci

Już od rana na podwórzu
wśród patyków i wśród liści
przycupnęli nad kałużą
pracowici kałużyści.
Wygrzebują brud z kałuży,
niech kałuża będzie czysta!
Pełne ręce ma roboty
każdy dobry kałużysta!
Rękawiczką i chusteczką
dwóch błocistów chodnik czyści.
Obrzucają się szyszkami
bardzo dzielni szyszkowiści.
Dwie kocistki pod ławeczką
cukierkami karmią kota…
Świątek, piątek czy niedziela
na podwórku wre robota !

Dziwny kot

Raz na ulicy Szerokiej
był kot, co udawał fokę.
Nie chciał włazić na płoty
tak, jak to robią koty.
Wolał biegać w podskokach
tak, jak to robi foka.
Miast łapą myć się starannie,
dzień cały pluskał się w wannie,
nurkował do dołu głową
i śledzie jadł na surowo.
Wołała ulica Szeroka:
,,Co on wyprawia, niecnota!”
… A może to była foka,
co udawała kota?

Katecheza 29

Lubię słuchać, jak mówi pole,
Jak wśród kłosów szepczą kąkole,
Ryczą krowy, chrząkają świnie,
Letni wietrzyk szumi w leszczynie
I ciekawa jestem ogromnie,
O czym one tak mówią do mnie?

 

Lecz nie mówi pole po polsku,
Kąkol szepcze coś po kąkolsku,
Świnka chrząka coś sobie po świńsku,
Wiatr w leszczynie gra po leszczyńsku,
A ja słucham i nie rozumiem,
I pogadać z nimi nie umiem.

Kwiat 26

Nie mam chęci dokazywać,
skakać ani jeść…
Tatuś, kupisz mi samochó
d Kwiat dwadzieścia sześć?
Tylko jeden mały Kwiacik,
Kwiat dwadzieścia sześć…
Kierownicę w rękę chwycę,
sygnał dam – i cześć!
I pojadę, i zatrąbię
na calutki świat:
patrzcie, patrzcie na mój nowy,
na mój piękny kolorowy,
mój bombowy Kwiat!

Lato

Daj mi rękę, mamusiu,
pójdziemy na rosę!
Trawa będzie zielona,
my będziemy bose.
Drzewa będą zielone,
góry będą zielone,
chmury będą zielone,
wielkie i puchate!
Domy będą zielone,
dymy będą zielone…
Wiesz, dlaczego zielone?
Bo to będzie lato!

Człowiek ze złotym parasolem

Żółtą drogą, zielonym polem
szedł raz człowiek pod parasolem
i uśmiechał się mimo słoty,
bo parasol był cały złoty,
coś mu śpiewał, bzykał jak mucha,
śmieszne bajki plótł mu do ucha…
I ten deszcz tak padał i padał,
a parasol gadał i gadał,
a ten człowiek mu odpowiadał.
I oboje byli weseli,
choć się wcale nie rozumieli,
bo ten człowiek gadał po polsku,
a parasol – po parasolsku…

Mama ma zmartwienie

Mama usiadła przy oknie.
Mama ma oczy mokre.
Mama milczy i patrzy w ziemię.
Pewnie ma jakieś zmartwienie…
Zrobiłam dla niej teatrzyk –
a ona wcale nie patrzy.
Przyniosłam w złotku orzecha –
a ona się nie uśmiecha.
Usiądę sobie przy mamie,
obejmę mamę rękami
i tak jej powiem na uszko:
„Mamusiu, moje jabłuszko!
Mamusiu, moje słoneczko!…”
Mama uśmiechnie się do mnie
i powie: „Moja córeczko…”

Pokrzywa

Stoi pod płotem pokrzywa
i patrzy na wszystkich krzywo.
Nikt jej nie lubi na świecie!
Nikt z niej wianuszków nie plecie
i do bukietów nie zrywa!
Każdy ją tylko przezywa!
Biedna, ach, biedna pokrzywa!
Przechodził chłopiec przez drogę –
pokrzywa cap go za nogę!
Przebiegło wesołe prosię –
pokrzywa łup je po nosie!
Stoi pod płotem pokrzywa,
okropnie jest nieszczęśliwa.

Pożałuj mnie

Jak się będziesz gniewać na mnie,
to ołówki ci połamię,
słonia ci nie narysuję
i pałacu nie zbuduję!
Z kuchni wezmę co zapałki
potnę obrus na kawałki,
będę płakać coraz gorzej,
aż napłaczę wielkie morze
i ci wszystkie książki zmokną,
i wyrzucę cię za okno!
Albo zaraz mnie pożałuj…
Albo zaraz mnie pocałuj!…

Rysunek

Mój kochany tatuś
ma niebieskie oczka,
mama ma brązowe
i ja też brązowe.
Prawda jak ładnie?

Ale gdyby tatuś
miał czerwone oczka,
mama miała żółte,
a ja fioletowe,
mielibyśmy oczka
różnokolorowe.
I byłoby jeszcze ładniej!

Trudna zagadka

Stoi pod płotem pokrzywa
i patrzy na wszystkich krzywo.
Nikt jej nie lubi na świecie!
Nikt z niej wianuszków nie plecie
i do bukietów nie zrywa!
Każdy ją tylko przezywa!
Biedna, ach, biedna pokrzywa!
Przechodził chłopiec przez drogę –
pokrzywa cap go za nogę!
Przebiegło wesołe prosię –
pokrzywa łup je po nosie!
Stoi pod płotem pokrzywa,
okropnie jest nieszczęśliwa.

Danuta Wawiłow wiersze

Jednym z najbardziej znanych utworów Danuty Wawiłow jest „Mały trzmiel i wielki wiatr”, w którym śledzi ona podróż trzmiela przez wieś, podczas której doświadcza on różnych rodzajów wiatrów: silnych, łagodnych bryz i ciepłych zefirów. Poprzez ten wiersz Wawiłow zachęca dzieci do poznawania otaczającego je świata przyrody w celu odnalezienia własnej siły i piękna. Kolejnym z najbardziej lubianych wierszy Danuty Wawiłow jest „Las latem”, który maluje obraz bujnego lasu w letni dzień. Poprzez swoje słowa zachęca dzieci do poznawania otoczenia i doceniania jego pięknadanuta wawiłow wiersze

Lekcje dla dzieci w poezji

Inne utwory Danuty również zawierają ważne lekcje dla dzieci, ucząc je o przyjaźni, odwadze, odpowiedzialności i szacunku. W jej opowieściach często pojawiają się odważni bohaterowie, którzy z pomocą rodziny i przyjaciół pokonują przeszkody, podkreślając znaczenie wspólnoty i współpracy. Twórczość Danuty inspiruje całe pokolenia czytelników do patrzenia pozato, co widzą, i odnajdywania radości w otaczającym ich świecie. Pisząc te piękne wiersze dla dzieci, Danuta Wawiłow stworzyła cały wszechświat dla młodych czytelników do odkrywania. Zachęca ich do korzystania z wyobraźni i czerpania radości z otaczającego ich świata, ucząc ich po drodze ważnych lekcji. Jej dzieła będą zachwycać kolejne pokolenia czytelników przez długie lata.

 

Jedna z ulubionych poetek

 

Podsumowując, Danuta Wawiłow jest jedną z najbardziej lubianych polskich pisarek i poetek, a jej utwory są szczególnie cenione przez dzieci na całym świecie. Poprzez żywe obrazy i ważne lekcje stworzyła cały wszechświat wyobraźni, który chwyta serca młodych czytelników na całym świecie. Jej opowieści są pełne odwagi, przyjaźni, odpowiedzialności, poszukiwań i szacunku – inspirując dzieci do spojrzenia poza to, co widzą i znalezienia radości w otaczającym je świecie. Ta spuścizna będzie żyła dalej dzięki jej pięknym słowom przez wiele kolejnych lat.

Sprawdź również:

Świetny prezent na komunię – złoto to doskonały prezent dla młodego człowieka przystępującego do Pierwszej komunii świętej

Szukasz pomysłu na niezwykły prezent z okazji świąt? Sprawdź naszą listę nietypowych pomysłów na prezent na świeta dla dzieci. Szukasz pomysłu na niezwykły prezent z okazji świąt? Sprawdź naszą listę nietypowych pomysłów na prezent na święta dla dzieci. Znajdziesz tutaj inspiracje, które wywołają uśmiech na twarzach najmłodszych, a także zaskoczą kreatywnością i oryginalnością. Od edukacyjnych zabawek po interaktywne gry, nasze propozycje sprawią, że ten świąteczny czas będzie jeszcze bardziej magiczny i niezapomniany dla Twojej rodziny

Zobacz też inne posty

2 komentarze

Micah Maham 16 września 2023 - 01:29

Twój wpis przypomniał mi, co jest naprawdę ważne w życiu.

Odpowiedz
Vivien Marzocchi 18 września 2023 - 11:21

No to jest dobre. Polecam!

Odpowiedz

Zostaw swój komentarz

Piosenki dla dzieci

Kontakt

Kulturalny Plac Zabaw
 
Administracja
Testimo sp. z o.o.
ul. Wincentego Pola 27
44-100 Gliwice
 
kulturalnyplaczabaw_logo_NEW_uh

Ta strona korzysta z ciasteczek. Jeśli nie masz nic przeciwko - zamknij tę wiadomość! :) Ok! Czytaj więcej