Jak rodzice wychowują dzieci w Danii, Japonii lub Brazylii? Przeczytaj ten tekst i sprawdź metody wychowywania dzieci na świecie.
Dania: Hygge
Każdemu z nas przydałaby się odrobina hygge w domu! Dania nazywana jest najszczęśliwszym krajem na ziemi i nie bez powodu. Hygge to synonim szczęścia, błogostanu, to czas dla siebie i dla rodziny: taki, który spędzamy razem w cieple, przy świetle świec, w mięciutkich piżamkach, przytuleni pod ciepłymi kocykami, popijając kakao lub robiąc inne rzeczy, które sprawiają, że robi nam się dobrze i ciepło na duszy: piekąc ciasteczka, czytając książki, słuchając muzyki. Brzmi wspaniale, prawda? Duńskie hygge pozwala nam być blisko siebie, wyłączyć zewnętrzny świat ze swoimi stresującymi sprawami i po prostu cieszyć się swoimi problemami. I jak tu nie być szczęśliwym, prawda?
Pewnie chcielibyśmy, by dziecko zawsze zachowywało się bez zarzutu. Ale tak nie jest. Co zatem zrobić, gdy dziecko pomimo naszych próśb czy zakazów coś zbroiło? Najważniejszą zasadę mądrego karania i nagradzania dziecka tłumaczy pediatra.
W deszczu i słońcu: Szwecja
Kolejny skandynawski kraj, którego podejście do wychowywania dzieci, przypadło nam do gustu to Szwecja. Przebywanie na świeżym powietrzu jest ważne dla zdrowia dziecka. Wychodząc z dzieckiem na spacer w każdą pogodę hartujemy je. Wiedzą o tym doskonale Szwedzi, których dzieci, niezależnie od pogody, spędzają dużą część dnia na dworze. Niektóre przedszkola w Szwecji pracują wg programu I Ur och Skur (Słońce czy deszcz), który opiera się na tym, że dzieci spędzają prawie cały czas na powietrzu, w myśl zasady: nie ma złej pogody, jest tylko nieodpowiednia odzież.
Japonia: Mimamoru
Psycholodzy dziecięcy doradzają, żeby nie angażować się w dziecięce konflikty. Łatwo powiedzieć, trudniej z wykonaniem, kiedy mamy dwoje lub więcej dzieci. Trzeba być prawdziwym stoikiem, żeby nie poruszyły nas kłótnie między rodzeństwem. Tymczasem wiele Japonek stosują metodę mimamoru, które polega właśnie na nieangażowaniu się w dziecięce konflikty. Mimamoru można przetłumaczyć jako „obserwacja z oddalenia”. Ta metoda wychowawcza polega na tym, żeby pozwolić dziecku uczyć się na swoich błędach, zamiast na gotowych odpowiedziach od rodziców. Przykładem mimamoru jest sytuacja, w której dziecko nie chce podzielić się zabawką (kto jej nie doświadczył, ręka w górę! No właśnie…). Konflikt między dziećmi gotowy. Mama stosująca mimamoru nie będzie interweniować, zamiast tego będzie obserwować całą sytuację, a później może porozmawiać z dzieckiem o tym, co się wydarzyło i zapytać, jak jego zdaniem czuło się dziecko, które nie mogło pobawić się zabawką.
Australia: Szkoła snu
Wszyscy rodzice wiedzą, że usypianie dziecka to prawdziwa szkoła przetrwania. W Australii przy wielu szpitalach funkcjonują „szkoły snu”, w których około 3-miesięczne niemowlęta uczone są samodzielnego zasypiania. Metody są różne, od wzbudzającej nasz sprzeciw metody na wypłakiwanie się po stopniowe oduczanie dziecka od obecności rodzica (rodzic siedzi na krześle przy łóżeczku i każdego dnia – lub co kilka dni – nieco odsuwa krzesełko od łóżeczka). Rodzic melduje się z dzieckiem w takiej „szkole” na 2-7 nocy i przydziela się im pielęgniarkę, która uczy dziecko (i rodzica) zasypiania. Są wykłady, broszurki, nauka czytania sygnałów, że dziecko jest zmęczone itd. Rodzic nie jest pozostawiony sam sobie i to nam się podoba.
Brazylia: Wszędzie z dzieckiem
Brazylijski styl wychowywania dobrze wpisuje się we współczesne trendy, które opierają się na tym, że dziecko nie jest dodatkiem do rodziny lecz jej pełnoprawnym członkiem. W myśl tej zasady rodzice zabierają ze sobą dziecko prawie wszędzie: w podróże, do restauracji, w odwiedziny do znajomych, a nawet na całonocne imprezy! W Brazylii bardzo często wychowuje się dzieci w wielopokoleniowych rodzinach, dlatego dzieckiem do jego 5 urodzin często opiekują się babcie, ciocie i starsze rodzeństwo. Brazylijczycy są bardzo pozytywnie nastawieni do dzieci, traktują je bardzo przyjacielsko. Nic więc dziwnego, że mówi się, że dzieci wychowujące się w Brazylii są najszczęśliwsze na świecie.
Finlandia: Wyprawka i edukacja
Na uwagę zasługuje wyprawka dla dziecka, którą dostają fińscy rodzice w szpitalu. W pięknie zaprojektowanym pudełku są ubranka, pieluszki, akcesoria do pielęgnacji, a pudełku noworodek może nawet spać! Finlandia słynie jednak przede wszystkim ze swojego systemu edukacji. Niestety polskie szkoły w niczym nie przypominają tych z Finlandii. Światowy trend nakazuje dzieciom jak najszybciej rozpoczynać edukację, tymczasem Finowie idą do szkoły w wieku 7 lat. Nie mają testów i egzaminów (za wyjątkiem egzaminu końcowego, kiedy kończą 16 lat), a co jeszcze ciekawsze, zważywszy na polski system oświaty: rzadko dostają zadania domowe! Tu pewnie każdy polski rodzi westchnie z żalem, wspominając ostatni weekend w połowie spędzony nad podręcznikami. Oceny w Finlandii są opisowe aż do 7 klasy (oficjalne oceny można jednak wprowadzać od klasy 5). Wyprawkę szkolną zapewnia szkoła, obiady są za darmo, wakacje trwają 2,5 miesiąca. A wiecie, co jest najlepsze? Finowie zajmują najwyższe miejsce w Europie, jeśli chodzi o wyniki z matematyki i umiejętności czytania/pisania! Ostatnio wprowadzono kolejną zmianę: dzieci nie uczą się już obowiązkowo alfabetu pisanego, poznają tylko duże i małe litery drukowane i od początku uczą się pisania na klawiaturze.
Publikacja zaczerpnięta z: mamotoja.pl
2 komentarze
Takie treści są mi potrzebne w codziennym życiu.
Dzięki Tobie moje życie staje się lepsze.